wiedzmy XII—VI—VIII, a do niej to dopiero dopisywał poeta tren II jako wstęp obmyślony i celowy? Tak samo z innemi; spory poczet trenów wymyka się przytem z pod wszelkiej w tej dziedzinie kontroli. Słusznie też ustaliło się w ostatnich komentarzach trenowych zdanie, że cykl Urszulce poświęcony powstał z drobnych, niepowiązanych zrazu rzutów i szkiców. W dawniejszej praktyce poetyckiej Kochanowskiego znajdujemy pewne uzasadnienie tej teorji. Wprawiony do pisania epigramów (Wilamowitz-Moellendorf słusznie je nazywa: Das Impromptu des flüchtigen Momentes), utwierdzony swobodną i fragmentaryczną pracą nad Psałterzem — mógł on łatwo składać treny en petits chiffons de papiers, albo, by nie wybiegać w czasy zbyt nowożytne, w petrarkowskich schedae et schedulae.[1]
Jest to jedynie słuszne rozwiązanie genezy Trenów, gdy je zosobna, jako twory jednostkowe, rozważać będziemy. Nie należy też szukać po śmierci Urszulki jakiegoś okresu niemocy twórczej, ani też momentu, w którym „bania z poezją“ rozbiła się nad głową stroskanego ojca i nastąpił jeden nieprzerwany ciąg natchnienia. W dłuższym okresie czasu, z przerwami, a nadto wśród rozmaitego natężenia poetyckiej siły, spisywał on swe smutne schedulae jako wyraz chwilowego przypływu wspomnień lub uczucia. To postawienie sprawy nie załatwia jednak ostatecznie genezy Trenów; nie są one przecie zbiorem wierszy samoistnych jak Elegiarum Libri Quatuor, Pieśni czy nawet Sobótka. Mimo uderzającej rozmaitości form poetyckich ostatnia ich redakcja wykazuje świadomą strukturę poematową. Nieodgadnięta chronologja trenów poszczególnych nie potrafi nam wytłumaczyć linji rozwojowej dzieła; a więc w układzie i następstwie warstw, które odbijają kilkakrotne zmiany w koncepcji literackiej, szukać należy wyjaśnienia genezy Trenów oraz klucza do ich zawiłej budowy. Oto drugie zagadnienie chronologiczne.
- ↑ Pierwsze — kapitalne określenie pierwotnych rzutów Fausta. (Roethe G., Die Entstehung des Urfaustes... str. 677); drugie — wyrażenie własne Petrarki, wzięte z jego listów (Volpi G., Il Trecento, str. 71).