którą w pewnej części tłumaczy tak swobodny przebieg pisania dzieła. Są to więc reminiscencje odległe, kapryśne, a najczęściej przypadkowe i nieświadome; niepodobna szukać wśród nich jakiejś podniety, która w decydującej formie pióro poety z martwoty ruszyła i wskazała mu gotową koncepcję utworu. Kochanowski nie przystępował do układania Trenów z takiem przygotowaniem jak do niektórych elegij, Satyra, czy wreszcie Odprawy posłów greckich; — cios był nagły, natchnienie czy też konieczność wypowiedzenia się przyszły niewołane ani przygotowane lekturą odpowiednią. Pamięć tylko poety, przesiąknięta od lat gnomami i oklepankami, przypominała sama wersety, których później szukano troskliwie w stosach klasyków. Rzecz jasna, że w czasie długiego a intensywnego procesu twórczego, gdy pomysły „nagrobka“ Urszulki zmieniały się, a myśl coraz głębszych sięgała dziedzin, odezwał się w ojcu zasmuconym literat i podsuwał pewne opracowania „pomocnicze“. W ten sposób sięgnął Kochanowski do Psałterza; być może, że przed trenami „refleksyjnemi“ zaglądnął do Boecjusza, a przed XVI-tym przerzucił raz jeszcze Tuskulanki; Horacego wertować nie potrzebował, gdyż zbyt dobrze miał go w pamięci; z notatki jakiejś zapewne (chyba nie wprost z Antologji, która była w XVI wieku książką rzadką i drogą) przepisał w trenie XV wyszukany motyw żywego grobu Nioby. Nie rozsądzimy również, czy i kiedy czerpie poeta wprost u źródła, a kiedy pożycza z drugiej lub trzeciej ręki. Dylemat wreszcie, do którego sprowadziły nas poszukiwania dotychczasowe, to jest: czy Kochanowski rozporządzał pamięcią fenomenalną, czy też miał u siebie w Czarnolesie bibljotekę klasyków[1] — jedną z bogatszych chyba wówczas w Polsce — rozsądzilibyśmy raczej na rzecz pamięci.
Przychodziło nam dość często cytować jakiś werset lub ustęp epitaficzny zbliżony do Trenów, ale nie w tym celu, by wykazać radośnie nowe „źródło wpływów“, tylko wręcz prze-
- ↑ O bibljotece Kochanowskiego, prócz drobnej wskazówki o psałterzach, nie mamy żadnych wiadomości. Niepodobna jej odbudować w zarysie, a cóż dopiero zrekonstruować tak, jak księgozbiór Petrarki! (Por. Nolhac P., Pétrarque et l’humanisme, Paris 1892, str. 369 i n.).