Ta strona została uwierzytelniona.
— 23 —
95. Z tamtej strony stawu,
Rozkosz się rozwija,
Pewnie moja luba,
Ona mnie nie mija.
96. Wyszły rybki wyszły,
Z jeziora do Wisły,
Proś Boga dziewczyno,
Żeby nazad przyszły.
97. Na zielonym dębie,
Ptaszki się gromadzą.
Że my się kochamy,
O tem sobie radzą.
98. Objechałeś Jasiu,
Po węgierskiej stronie,
Żadna cię nie chciała,
Wróciłeś się do mnie.
99. Tam się pochmurało,
Kędy świtać miało,
Już nasze kochanie,
Z wiatrem uleciało.