pać czterdzieści deka cukru-rafinady, miałko utłuczonej. Na węglach gotować wolno, szczelnie nakryte, aż się wygotuje do naznaczonej miary. Po wystudzeniu przelewa się do gąsiora; po dwóch tygodniach zlewa się z mętów, które należy przefiltrować. — Podaję ten przepis, jak go otrzymałam, od siebie jednak dodać muszę, że gotowanie takie odbiera dużo mocy likierowi, a i wyborny aromat skombinowanych owoców po części ginie. Lepiej więc będzie tę samą ilość cukru zagotować na bardzo gęsty syrop (szklanka wody na kilo cukru), odstawić, do gorącego wlać owocowy spirytus, nakryć w kilkoro złożonem płótnem, aby para w nie wsiąkała. Wystudzony likier przelać ponownie do gąsiora, wrzucić trochę kwasku, aby przyśpieszyć sklarowanie, i rozlać do butelek. O ile chcemy, aby likier był gęstszy, włożyć, gotując syrop, na kilo cukru 20 do 25 deka syropu kartoflanego.
55. Likier różany. Stary przepis likieru różanego brzmi: Obrane listki kwiatowe z róży nawpół rozkwitłej obciąć z żółtych koniuszczków, wsypać do butli, zalać spirytusem tyle tylko, aby objęło, postawić na trzy dni na słońcu; po tym czasie spirytus zlać i nalać na świeżą różę. Po trzykrotnem powtórzeniu tego spirytus będzie dostatecznie aromatem i kolorem róży nasycony. Ugotować ulep, biorąc 1 kilo 20 deka cukru i trzy szklanki wody. W gorący wlać trzy szklanki spirytusu, nalanego na różę. Zamiast zwykłej wody, robić można ulep na wodzie różanej. Róże na likier, jak i na konfitury, bierze się tak zwane cukrowe, lub centyfolje. Znacznie mniej kłopotliwy i dający może nawet lepsze rezultaty, jest sposób następujący. Ugotować syrop z osiemdziesięciu deka cukru, dwudziestu deka syropu kartoflanego i czterech szklanek wody. Ostrożnie wcisnąć w to sok z jednej dużej, lub dwóch małych cytryn, przecedzony przez muślin, wlać dwie, lub trzy krople olejku różanego. Do gorącego syropu wlać litr spirytusu. Po wystudzeniu (zawsze rondel przykrywać płótnem, aby para w nie wsiąkała, a aromat się nie ulatniał) zakolorować likier na lekko różowy kolor kokcynellą, lub roślinnym karminem, używanym w cukiernictwie. Po zbutelkowaniu trzymać parę tygodni przed użyciem.
56. Likier waniljowy. Do litra spirytusu, rozprowadzonego dwiema szklankami wody, wkłada się jeden bardzo duży, lub dwa mniejsze strączki wanilji, rozłupane wzdłuż. Stawia się starannie zakorkowane na słońcu, lub w ciepłem miejscu przy blasze, czy piecu. Po dwóch tygodniach spirytus się scedza, wanilję mocno wyciska, cały płyn cedzi przez grubą warstwę waty, aby drobniuchne ziarnka wanilii razem nie przeszły. Na tę ilość spirytusu ugotować ulep z osiemdziesięciu deka cukru, dwudziestu deka syropu kartoflanego i soku z dwóch cytryn, lub łyżeczki soli cytrynowej. Sok z cytryny, lub sól cytrynową dodawać już po odstawieniu rondla od ognia, gdyż w połączeniu z syropem kartoflanym płynu się mocno burzy i może uciec z rondla. Do gorącego syropu wlać spirytus, przykryć rondel w kilkoro złożoną serwetą, a po zupełnem wystudzeniu — likier zbutelkować.
57. Likier mleczny. Do trzylitrowego gąsiora włożyć sporą laskę wanilji, rozłupanej wzdłuż strączka, skórkę żółtą, ściętą cieniuchno z dwóch cytryn, sok, wyciśnięty z tych cytryn, kilo cukru, najlepiej tłuczonej rafinady; wlać litr dobrego mleka i nakoniec litr spirytusu. Zakorkować mocno, postawić na słońcu. Codziennie parę razy potrzą-
Strona:Nalewki i likiery.djvu/24
Ta strona została uwierzytelniona.