no szpunt, zalać parafiną. Obejrzeć starannie baryłkę: gdyby gdzie sączyła, zalać pakiem; sprawdzić, czy mocne obręcze, zakopać w piasku w piwnicy na rok cały. Po roku przelać do butelek, a będziemy mieli starkę, nie ustępująca dziesięcioletniej, w zwykły sposób wytrzymywanej.
5. Piołunówka. Na wiosnę zebrać najmłodszych liści piołunu, napełnić niemi lekko zwykłą butelkę od wina, nie uciskając zanadto liści. Zalać to do pełna spirytusem, zakorkować i potrzymać tydzień w cieple; — poczem spirytus zlać do innej butelki i w miarę potrzeby zaprawiać nim czystą wódkę, dolewając do niej tyleż wody, ile dolewamy spirytusu, aby wódka nie była zbyt mocna.
6. Anyżówka. Pół szklanki anyżu, laskę cynamonu, 10 goździków i jaknajcieniej skrajaną żółtą skórkę z całej cytryny zalać dwoma litrami spirytusu i dwoma litrami i jedną szklanką przegotowanej i ostudzonej wody. Zakorkować mocno, korek zalać parafiną i trzymać przez miesiąc w cieple, często potrząsając gąsiorem. Po miesiącu zlać wódkę; gdyby u spodu nie była zupełnie klarowna, przefiltrować przez bibułę, pozlewać do butelek. Używać dopiero w miesiąc potem: — im dłużej stoi, tem staje się lepsza.
7. Angielska gorzka. Pięć deka pieprzu angielskiego (ziela), nieco zgruba przetłuczonego, dziesięć ziarn tak samo przetłuczonego pieprzu zwykłego, pięć małych, zielonych, gorzkich pomarańczek (mogą być suche), lub w braku ich, cienko skrajana wierzchnia skórka z dwóch średnich pomarańcz, 1 deka imbiru w całych kawałkach; zalać to wszystko w dużym gąsiorze trzema litrami spirytusu i trzema litrami i jedną szklanką przegotowanej i ostudzonej wody. Zakorkować, korek zalać parafiną i postawić w cieple. Po dwóch tygodniach wódkę zlać, przefiltrować przez gęsty, flanelowy worek i pozlewać do butelek. Można tę wódkę używać zaraz po zlaniu do butelek; jednak, stojąc dłużej, traci zbytnią ostrość i staje się smaczniejsza.
8. Pomarańczowa gorzka. Klasyczną pomarańczową gorzką robi się z małych, zielonych, gorzkich, chińskich pomarańczek, których świeżych u nas dostać nie można, natomiast suszone w wiekszych drogerjach są do nabycia. Na każdy litr wódki bierze się pięć do sześciu takich pomarańczek, które po rozmoczeniu mają wielkość średniego włoskiego orzecha. W braku pomarańczek gorzkich, można wziąć skórki ze zwykłych pomarańcz, które należy okrajać delikatnie ostrym nożykiem, aby ani źdźbło białej skórki nie pozostało i ususzyć dobrze przed użyciem. Na litr wódki starczy skórek z dwóch dużych, lub trzech średnich pomarańcz. Skórki pomarańczowe należy zalewać wódką, a nie spirytusem, gdyż w spirytusie rozpuszczają się olejki, zawarte w skórce, i wódka staje się mętna. Zbyt długo wódki na skórkach trzymać nie należy, — po dziesięciu dniach najwyżej trzeba ją zlać ze skórek i przelać do czystych butelek. Dużo smaku tej wódce dodaje, jeśli, oprócz skórek, dodamy do wódki sok z pomarańcz malinowych — z dwóch pomarańcz na jeden litr już zlanej ze skórek wódki. Jeśli przy tem wódka chwilowo nieco zmętnieje, nie należy się tem martwić: po paru tygodniach, stojąc spokojnie, sama przez się znów doskonale się wyklaruje.
Strona:Nalewki i likiery.djvu/8
Ta strona została uwierzytelniona.