Strona:Narcyza Żmichowska - Czy to powieść.pdf/324

Ta strona została przepisana.
CZĘŚĆ TRZECIA.
ROZDZIAŁ PIERWSZY.
Razem z bratem.

Ideały w praktykę oprawne; czasem brak książek nowych do czytania; brak sukienki na wieczorek w sąsiedztwie; — stosunek ze służącymi; kłopoty spiżarniowe — a jednak wszystko lekkie, miłe; brat wszystko umie cenić, jako dowód przywiązania — mężowie zwykle jako dopełnienia obowiązków wymagają. Ach! Wando gospodarowałam z bratem jednym, i drugim i trzecim — każdy inny, a każdy jednak taki w powszednich drobnostkach ugrzeczniony, jak starający się kawaler. Robienie kawy i herbaty, przyrządzanie obiadu zamieniało się w jakąś uroczystość i fetę sercową — podanie krzesła przyjmowano jak łaskę z mojej strony. Och! nikt tak nie rozpieści, nikt taką królewską pańskością głowy nie nabije, jak kochający bracia, to też pozwalam ci nawet rozfantazjować się i aż do nadzwyczajności sięgnąć; w sumieniu mojem uznaję wszystko z góry możliwem i zwyczajnem, tylkoż pamiętaj, że takie idealne życie nie opiera się bynajmniej na idealnych osobistościach — dwie bardzo pospolite mogą się na nie złożyć, nawet podnieś to spostrzeżenie.

ROZDZIAŁ DRUGI.
Pan profesor i panna uczennica.

Względem pana profesora najmniej wskazówek udzielić ci mogę — nie miałam sposobności rozpatrzyć się w autentycznych zakochiwających się milcząco profesorach, ale muszą być tacy i pewnie sobie żywe studjum, gdzie pod pióro znajdziesz. Panną uczennicą niech będzie owa młoda dziewczynka, która ma bratu głowę zawrócić. A może bratby jej uczył czego? konno jeździć — tylko musisz epizodami odświeżyć tę trochę zużytą w powieściach sytuację. Mogłaby też uczyć i siostra jakiegoś szlaczka na drutach — ad libitum.

ROZDZIAŁ TRZECI.
Czy iść zamąż bez miłości?

Oświadczyny ex-wuja; analiza własnych usposobień; kilka wątpliwości względem profesora.