Strona:Narcyza Żmichowska - Poganka.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.
XIX

by mnie przestrzec nieznacznie, że siostra w bracie pokochać się może, — ja temu bynajmniej nie przeczę, i gdybym miała tylko jednego z was bratem, tobym już głowę za nim z miłości traciła — lecz ja mam trzech takich, że o każdym zosobna mogłabym przysiąc, że go najlepiej kocham i o każdymbym prawdę powiedziała...»
Istotnie, wyżycie się miłosne jest w listach do Erazma takie, że czytając, możnaby mniemać, że to pisze kobieta do najdroższego kochanka:
«Wieczór jest, mój miły, i na ustach twoich składam dwa najtkliwsze pocałunki z życzeniem dobrego wieczora. Dzięki ci stokrotne za twoje noce marzenia, może to przesądem nazwiesz, ale w ten dzień, gdy pisałeś po przebyciu przykrej migreny, jak najwdzięczniejsze we śnie miałam widziadła. Zgadnij też, co to było, lub kto to był raczej. Ach! ta niedziela, kiedyż nadejdzie... Erazmie, mój Eraziu, mój najdroższy Eraziu, widzisz, jaka ja szalona, cały list zabazgrałam twojem imieniem, nie pomnąc nawet, że można co innego pisać...»
Oto listy miłosne, jakich biedna Narcyza nigdy do nikogo nie pisała! Chyba do przyjaciółek, bo serce jej szukało ujścia w przyjaźni, i ten jej głód kochania był cementem, który spoił Entuzjastki. Kiedy się czyta jej list do której z przyjaciółek, możnaby mniemać, że to jedyna w jej życiu przyjaźń, tak żywe i szczere są jej objawy: i oto widzimy, że tych najukochańszych było wiele i każda ma swój odcień w jej sercu. I znów szlachetne te przyjaźnie przybierają w listach ton jakże miłosny:
«To wiem jedynie, że muszę mieć, aby jedną dobę twego życia — dzień i noc. Noc dobrze za dwunastą godzinę przeciągniętą — tak jak to było w twoim salonie przy stoliku — ach! wtenczas jeszcze nic a nic nie wiedziałyśmy o sobie — proste ogólniki — dzisiaj wiemy bardzo mało, ale mi się zdaje, że coraz więcej dowiadywać się będziemy. Wszystkiego nie powiem i ty mi nie powiadaj. Śliczna to rzecz, śliczne chwile, póki się ludzie ciągłych nowości dowiadują o sobie. Nie uwierzysz jak ja kocham, zupełnie naddatkowem kochaniem tych, których ciekawa jestem, —