Strona:Narcyza Żmichowska - Poganka.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
XXI

Umyślnie zatrzymuję się nieco dłużej przy pokazaniu tej właśnie Gabryelli. Raz dlatego, że ta nas najbardziej obchodzi przy czytaniu Poganki; powtóre, że ta inna, ta, która się utrwaliła na wizerunkach, w popularnych broszurach, patrjotka, obywatelka, wychowawczyni, bardziej o wiele jest znana. I Narcyza miała swój moment, w którym Gustaw zmienił się w Konrada. I ona zaczęła od romantycznego szału, aby pogrzebać własne bóle w służbie narodowej. I ten osobisty moment jej życia i jej twórczości czyni ją nam tem bliższą i tem bardziej interesującą. Poganka jest jej Czwartą częścią Dziadów: mając tę świadomość będziemy widzieli w tym utworze coś więcej, niż przebrzmiałe echo Romantyzmu.

VI
PIERWOWZÓR ASPAZJI

Wydawca listów Żmichowskiej do Tekli Dębskiej (1890) notuje z powodu wyrazu «poganka», użytego przez Narcyzę o jednej z przyjaciółek, Paulinie Zbyszewskiej: «Możnaby na podstawie tego wyrażenia odważyć się na przypuszczenie, które zresztą raz już robiono, że Paulina Zbyszewska była modelem na Pogankę, chociaż i w tym utworze, jak w każdym innym, może być w nakreśleniu postaci zaledwie kilka rysów, wziętych z rzeczywistości, a reszta uzupełniona fikcją poetycką».
Przypuszczenie to zatem już robiono... Ale przypuszczenie stało się pewnikiem od ogłoszenia trzeciego tomu listów Żmichowskiej (1906), a mianowicie listów do Bibianny Moraczewskiej.[1] Tu już nie niektóre rysy, ale tożsamość sytuacji, nasilenie osobistych przeżyć przetransponowanych potem na sztukę, stały się czemś uderzającem. Na tych listach opierając się, prof.

  1. Wydawcy listów oznaczają Paulinę Zbyszewską (żyjącą wówczas jeszcze) jedynie literą P.