Strona:Narcyza Żmichowska - Poganka.djvu/52

Ta strona została uwierzytelniona.

10

trochę gorszemi. — Spostrzegam się jednakże, że zbyt nieuważnie szafuję temi słowami szczęście — nieszczęście — radość i cierpienie, a mógłby kto pomyśleć, że ja szczęściem i radością nazywam wielkie przyjemności, nieszczęściem i cierpieniem przykrość jaką wielką. — A zatem majątek, wygody, zbytki, wielki los na loterji, szczęśliwe pociągnienie talji Faraona,[1] koń, pałacyk, suknia modna, wstążeczka, lub krzyżyk złoty: wszystko razem byłoby szczęściem. — Ubóstwo, zarobek ciężki, przeszłoroczny kapelusz, odzież trochę wytarta, zgubione rękawiczki, ciasna stancyjka — wszystko nawzajem nieszczęściem byćby musiało. — Oh! mój Boże! zgódźmy się na znaczenie wyrazów, lub kiedy się zgodzić nie możemy, to na ciąg czytania tej książki przyjmijcie państwo moją własną definicję. — Szczęście i nieszczęście od żadnych zewnętrznych nie zależy okoliczności. — Szczęściem nawet nie jest ukochanie nas przez najukochańszą istotę, nieszczęściem nie jest nawet śmierć najdroższych naszych, — poprostu ja przez szczęście rozumiem to, co zbawiennym wpływem wznosi, kształci i uszlachetnia ducha naszego, a nieszczęściem to, co go poniża, nikczemni i gnębi.

Dlatego też różne są szczęścia i nieszczęścia różne, dlatego też widziałam częściej nieszczęście wśród wielu przyjemności, jak nieszczęście wśród przykrości wielu. — Jednak co korzystniejsze, trudnoby dać wyrok, cała tajemnica osobistości człowieka w tem leży. — Felicję nazwałam szczęśliwą, bo rosła wśród dobrego, dobrą Sewerynę nieszczęśliwą, bo wśród złego całej dobroci swojej rozwinąć nie mogła, i nieraz nawet zły pozór przybrała; nieszczęśliwą jednak nie nazwałam Tekli, chociaż powieść jej życia była daleko smutniejszą.

  1. Faraon, hazardowa gra w karty, aż nazbyt w owej epoce u nas uprawiana.