Strona:Narcyza Żmichowska - Poganka.djvu/77

Ta strona została uwierzytelniona.
35

same wzajemnej uczynności i przyjaźni zachowam stosunki — ja kupię dobra i założę fabryki, a dlatego po sławę i wiedzę z kapitanem Ross[1] lub Parry,[2] choćby do samego bieguna wśród lodów się przedrę — ja sobie sprawię ucztę szaloną, i na aksamitach, złotach i atłasach, jak Teofil na tym dywanie, przeciągać się będę, a gdy przyjdzie potrzeba, to wszystko rozdam ubogim, to dla każdego z was będę biegał po gorszem niż dzisiejsze błocie — będę marznął na zimniejszym, niż ten, co słyszycie wichrze. — Jeszczeby też, moi trapiści, tego tylko brakowało, żeby szlachetność, dobroczynność, bezinteresowność zrobić wyłącznym celibatu przywilejem. — No, to niech śpią w egoizmie swoim wszyscy ojcowie rodzin i żonaci obywatele — niech was nawet oszukują, niech was krzywdzą. — Sakrament małżeństwa według naszego zdania zupełnie im daje do tego prawo.
— Hej! Galop! galop! galop! z głośnym śmiechem zawołał Teofil.
— Istotnie przegalopowałeś trochę — powtórzyła za Teofilem Emilja. — Rodzinne stosunki nikogo od poczciwości nie uwalniają; Leon tylko chciał powiedzieć, że do cnót nadzwyczajnych, do poświęcenia i wspaniałości mniej zdatnymi nas czynią.

— Co wy gadacie o cnotach nadzwyczajnych? z oburzeniem odrzucił Henryk, co to są cnoty nadzwyczajne? jeśli te, które się rzadko widują — to wszystkie odrazu — bo ja ani rzetelności w codziennych sprawach, ani wzajemnego przywiązania w rodzinach, ani przykładnego pożycia w małżeństwach, ani ładu i pilności w gospodarstwach nie spotykam dziś «zwyczajnie» — wszelkie dobro jest nadzwyczajnem — lecz jeśli przez nadzwyczajne cnoty chcesz jakieś «nadnatu-

  1. James Ross (1800—1862), słynny marynarz angielski, podjął w r. 1839 wyprawę do bieguna południowego.
  2. Parry (1790—1855), marynarz angielski, również próbował dotrzeć do bieguna.