Strona:Narcyza Żmichowska - Prządki.pdf/13

Ta strona została skorygowana.

Oj! dla ciebie, Kasiu droga!
Choćby mi się całe ciało
Krwawym potem oblać miało,
Będę jeszcze chwalił Boga,
Będę go chwalił na niebie,
Że dał pracować dla ciebie.
Śpij, Kasieńko, śpij, kochanie!
Tobie jeszcze w stawać wcześnie;
Ja ci śpiewam, by śpiewanie
Przypomniało Jasia we śnie.
Śpij spokojnie, jak w niedzielę,
Matula cię nie wyłaje;
Jaś za ciebie rano wstaje,
Jaś za ciebie zagon spiele.
Nie chcę krówki, nie chcę chaty,
Oj, nie chcę żadnej zapłaty,
O skarby świata nie stoję,
Tylko ty, dziewczę, bądź moje!«

Codzień w polu ranek świta,
Codzień Jasio Kasię wita,
Codzień Kasia u okienka,
Kiej malina, kiej wisienka.
Kasiu! Kasiu! jadą swaty,
Nie od Jasia, od biednego,
Pan starosta śle bogaty.
Matula się cieszy z tego.
Jaś przychodzi raniuteńko:
Nie otwarło się okienko;
Jasia piosnka prześpiewana,
Nie wyjrzała ukochana.

— Matulu, matulu miła,
Gdzie się Kasieńka podziała,
Cóżeś z Kasieńką zrobiła?

— Za panam ci ją wydała.

Za pana? a za jakiego?