Strona:Natalia Dzierżkówna - Ela.djvu/43

Ta strona została skorygowana.

może bardzo pannie zaszkodzić. Bo, jak to powiadają:
„I tysiąc przyjaciół nie za wiele będzie. — Jednego miej wroga, a spotkasz go wszędzie.“
— No, a teraz śpij spokojnie, córuchno; jutro dam ci kilkanaście rubli, żebyś tam sobie oporządziła swą garderobę, dopełniła braki, bo do obcych jadąc, trzeba pamiętać o tem, że: „jak cię widzą, tak cię piszą!“


∗                    ∗

I tak podróż Eli została stanowczo postanowioną.
Z tego powodu w cichym i spokojnym trybie życia Horoszkiewiczów nastąpiło pewne wykolejenie.
Ela, niewiele dotąd dbająca o stroje, miewała teraz codzienne narady z panną Dorotą, protegowaną przez panie Skalskie krawcową.
Od kiedy bowiem panna Dorota wywiesiła nad oknami pracowni szyld sążnisty, opiewający „Modes et robes“ „Dora,“ i podniosła ceny w dwójnasób, zasłynęła od razu w miasteczku i okolicy jako pierwszorzędna mistrzyni swego fachu, w skomplikowanych sprawach damskiej toalety rej wodząca.
Eliza z Zosią biegały po sklepach, wybierając letnie materyały na suknie — w obu domach