Strona:Nauczyciel.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

P. BARBARSKI. Doprawdy? A w jakiż to sposób? Czy chcecie go zabić?
WSZYSCY (śmiejąc się). Zabić! ach! ach! ach!
ROBERT. Nie zabijemy go, lecz zmusimy do tego swem postępowaniem.
P. BARBARSKI. I w jakiż to sposób? Ciekawy jestem bardzo...
ANDZIA. Ale proszę nie mówić o tem tatusiowi. Utworzyliśmy przeciwko mającemu przybyć do nas nauczycielowi koalicję.
GENIO. Tatuś mówił, że pan ten będzie nas egzaminował, otóż będziemy odpowiadali bez sensu.
FREDZIO. Ja będę odpowiadał na wszystko: Bée...
ROBERT. Ja będę mówił głupstwa!
ANDZIA. Będę również plotła same niedorzeczności...
TEOŚ. A ja na literę A będę mówił B.
GENIO. Będę deklamował wiersze jednym tchem, bez uwzględniania znaków przestankowych. (Deklamuje bez odetchnienia)