Strona:Nerwowy Bolek.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
—   15   —
Jadzia.

Z najmilszą chęcią, ale jak?.. Uparty, niczem kozioł...

Wacio (zadumany).

Coby tu takiego zrobić, żeby przejrzał?.. Musimy coś obmyśleć!..
Wiesz co, Jadziulko, od dnia dzisiejszego czuwać będziemy wciąż nad tem, aby uchwycić jaką okazję do wyleczenia go... nie z choroby nerwów, bynajmniej, bo tej nie posiada w swym dziecięcym organizmie, ale ze stokroć gorszej... z egoizmu, ciągłego o swej osobie myślenia, z manji nieszczęsnej, wyszukiwania w sobie chorób...
Takiego jeszcze malca możnaby odrazu wyleczyć, przekonać się nie daje, ale może traf jaki posłuży do uratowania tego skądinąd dobrego chłopca...