Strona:Nietzsche - Tako rzecze Zaratustra.djvu/23

Ta strona została przepisana.

tekturze, poezji (mimo wielu zastrzeżeń na jego korzyść), ciągnący jednak połowę swych soków odżywczych z tych właśnie źródeł wschodnich, — wszystko są objawy wszechstronnie dziś w Niemczech omawiane, jako skutki wojny w życiu duchowem Niemiec.
Tem bardziej zdumiewać musi proroctwo Nietzschego ponad wojną niejako, a zwłaszcza szczegółowa dokładność tej zawczas czynionej analizy nad objawami, które według niego nastać z czasem muszą. „Przewiduję,... zapowiadam,... twierdzę, że tak będzie“ — oto akcenty pewności, jakiemi przemawiają te rozdziały.
Zaś nad całym tym dzisiejszym ruchem niemieckim góruje gorliwość, godna zaiste lepszej sprawy, w czynieniu tabula rasa: w wykazywaniu — za Nietzschem właśnie i bodaj tylko za nim! — bezwzględnego nihilizmu dzisiejszej duchowości europejskiej, Upadku Zachodu, jak chce tak popularna dziś w Niemczech książka Spenglera. Niewyczerpaną wprost studnią dla tych wszystkich pesymistycznych roztrząsań jest właśnie nietzscheańskie „przewartościowanie wartości“, a raczej, jak na dziś: — zawalenie się ich wszystkich, gdy tak gwałtownie osunęła się podstawa prusko-niemieckiego ideału „Wille zur Macht.“ Jeśli w Niemczech czyta się dziś jeszcze Nietzschego, to nie z „woli mocy“, lecz k’woli nicości.
Samo uświadamianie w sobie nihilizmu przewidywał smętnie Nietzsche, nie jest bynajmniej jego przezwyciężaniem: przeciwnie, ono pogrąża weń stokroć bardziej. Pogrąża tedy — znowuż na wspak celom i zamierzeniom — i on sam.
Mimo to wszystko wyłącznie negatywnym stosunkiem do Nietzschego nie zadowolni się chyba dziś żaden człowiek myślący: zbyt wiele olbrzymich spraw dzisiejszych zrosło się z tem nazwiskiem. Ledwie zakończona katastrofa dziejowa wywoływała na Zachodzie raz po raz to imię złowróżbne. Słuszny po wojnie niepokój, jaki wzbu-