Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 13 - Czasy saskie, Stanisław August Poniatowski.djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.

Bo oto znowu prorok stanął przed narodem — jak niegdyś w wielkich dniach chwały Piotr Skarga. Tamten zwiastował pożar groźny lecz daleki, ten już wskazuje łunę i płomienie, które za chwilę ogarną kraj cały.
Ksiądz Marek na krzyż wskazał, na Umęczonego, i woła głosem wielkim:
— Jako On ducha oddał dla miłości ludzi — tak i wy go oddacie, za wiarę, za ojczyznę. Jako On krew swą przelał do ostatniej kropli — tak i wy ją przelejecie i skonacie!... Nie zwycięstwo was czeka, lecz ofiara, odkupienie za winy, winy wasze i ojców waszych. Nie na chwałę was powiodę — do pokuty! Bez pokuty zmartwychwstania być nie może: Syn Boży w grobie spoczął, by zwyciężyć.

Lecz — — — — kto zaufał Chrystusowi Panu
I szedł na święte kraju werbowanie,
Ten de profundis[1] z ciemnego kurhanu
Na trąbę wstanie![2]


Dziś nie na chwałę wiodę was, — nie do zwycięstw. W przeszłość spojrzyjcie i policzcie winy: wszystkie krwią odkupić trzeba! Krwią niewinną — za krew niewinnie przelaną, życiem — za każde życie. Do tej ofiary wzywam was, o bracia! bądźcie pierwsi, którzy ją dacie za ojczyznę.

Krew przelewali i ojcowie wasi: za wiarę, za ojczyznę, za chrześcijaństwo, — wy przelewać ją

  1. Z głębokości.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Juliusz Słowacki, Pieśń Konfederatów.