Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 14 - Kościuszko - Książę Józef.djvu/58

Ta strona została uwierzytelniona.

Płyną miesiące całe, bo zdaleka. Kolei niema, całą Europę żołnierz przejść musi pieszo lub przejechać konno, całą Europę, od Francji do Rosji. — Więc idą długo, długo.
Po cóż idą?
Pokonać ostatniego na stałym lądzie Europy chrześcijańskiego monarchę, który śmiał się opierać woli Napoleona. Rozkazuje już wszystkim, tylko Aleksander I, cesarz Rosji, nie uznał jego władzy. Muszą nakoniec zmierzyć swoje siły.
Pokonane narody ciągną na rozkaz władcy — Austryjacy, Prusacy, Bawarowie, Sasi, wszystkie państwa niemieckie, Szwajcarzy, Włosi, a nawet Hiszpanie, nawet nienawidzący go z całej duszy Hiszpanie.
Książę Józef wiedzie Polaków, — jest ich 80 tysięcy. Ci nie idą z przymusu: wszak wielki cesarz powiedział wyraźnie, że jest to »wojna polska«, widziano go w obozie w płaszczu polskiego ułana, — do wodzów polskich mówił: »Kocham wasz naród! — gdybym był Polakiem, postępowałbym jak wy, — święta wasza sprawa zwycięży«.
Więc rosną pułki polskie Dąbrowskiego, Kniaziewicza, Zajączka, Krasińskiego, Chłopickiego, tylu innych!
Tylko Kościuszki niema. Nie wierzy Napoleonowi.
W kraju zostali starcy, kobiety, kaleki i dzieci, — kto broń udźwignie, wstydziłby się zasnąć na łożu, pogardziliby nim ziomkowie: przecież to wojna polska, losy ojczyzny się ważą.
Wszyscy wielcy wodzowie Francji otaczają