Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 19 - Resurecturis.djvu/54

Ta strona została uwierzytelniona.
Z trzech tronów — gruzy!

„O niepodległość, całość i wolność Ojczyzny naszej
Prosimy Cię, Panie!

A. Mickiewicz.

Musimy na chwileczkę sięgnąć myślą w przeszłość, aż do czasów rozbioru Polski.
„Świętem przymierzem“ nazywał się wtedy związek trzech państw zaborczych przeciw Polsce. W roku 1811, na grobie Fryderyka Wielkiego, cesarz Aleksander I z królem pruskim potwierdza nową przysięgą ten związek.
„Święte przymierze“ to nasze kajdany, póki ono istnieje, będziemy w niewoli.
Lecz kajdany rdzewiały: kruszyło się „święte przymierze“.
Prusy grzecznie rządziły Rosją, a na Austrję miały apetyt. Rosja także. Możeby podzielić się i tym sąsiadem? — Prusy nie mają ochoty: po co się dzielić, lepiej zabrać całą.
Na to Rosja zgodzić się nie chce. Niechby zabrały sobie część niemiecką, ale wschodnia Galicja z Rusinami to smaczny kąsek dla niej.
Wszystkie trzy zaborcze państwa biorą galicyjskich Rusinów pod szczególną i najtroskliwszą opiekę. Opowiadają im o swojej przyjaźni, i każde chce być opiekunem, a zaufanie zdobywa pieniędzmi. Zgodne są tylko w tem, że uczą ich nienawiści do Polaków, wyliczając straszliwe, coraz nowe krzywdy, jakie Polska im wyrządziła.
Więc tutaj leży pierwsza kość niezgody, która może wybuchnąć walką.
A jest jeszcze i druga: półwysep Bałkański.
Od niepamiętnych czasów marzy sobie Rosja o pięknej stolicy w Konstantynopolu. I nietylko marzy, ale buduje drogę: roztoczyła opiekę nad drobnemi słowiańskiemi państewkami na półwyspie i po ich karkach zbliża się do celu. Stąd od czasu do czasu wojna z Turcją.