Poznali wkrótce Turcy i Tatarzy szablę niezwyciężonego pogromcy i przezwali go »lwem północy«. Drżeli przed jego hetmańską buławą, nim jeszcze został królem.
Bo też niepodobna tu wyliczyć zwycięstw i czynów bohaterskich, którymi się wsławił, — imię jego szerzyło popłoch i odbierało wrogom nadzieję zwycięstwa.
A szukał ich, korzystał z każdej sposobności, by dać im uczuć siłę swojej ręki, najgorętsze pragnienie swego serca: złamania i skruszenia potęgi ich na wieki.
Jednym z takich pamiętnych czynów Sobieskiego jest króciutka, bo kilka dni tylko trwająca wyprawa na czambuły, t. j. oddziały tatarskie, napadające pograniczne ziemie wyłącznie dla rabunku i jasyru.
Na tronie siedział Michał Wiśniowiecki, — kraj zawichrzała niezgoda domowa o osobę niedołężnego monarchy, wrogowie i przyjaciele królewscy występowali groźnie przeciw sobie, gotując się do starcia, a Tatarzy tymczasem trzema oddziałami ogarnęli wschodnią granicę, paląc, rabując i uwożąc w pętach nieszczęśliwych mieszkańców.
Na wieść o tem hetman Sobieski z trzema czy czterema tysiącami wojska, bez wozów, dział, taboru, ruszył spiesznym pochodem, by zaskoczyć znienacka napastnika.
Mimo srogiego deszczu i okropnej drogi, nie dając prawie wypoczynku wojsku, dopędził pierwszy oddział dnia trzeciego, rozgromił, odbił 12 tysięcy jasyru, zabrał łupy i niewolników.
Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy podania i obrazki historyczne 12 - Sobieski.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.