Strona:Niezdolny Miecio.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.
—   13   —
Stefek.

Ma gust...

Belcia.

Gdyby obiecał, że się pamięciowych lekcyj uczyć będzie, że nigdy złego stopnia nie przyniesie ze szkoły, kto wie, czyby tatuś mu nie dał tego albumu bez loterji.

Stefek.

Przecież to nie tatusia...

Belcia.

A czyj?...

Stefek.

Leszka... (Leszek wchodzi) Otóż i on!