ze złota, a taki sam jak u mnie, jak u każdego; wszak on tym nosem nie je, lecz wącha, nie kaszle, lecz kicha.
Już kilkakrotnie chciałem dojść, skąd pochodzą te wszystkie różnice. Dlaczego ja jestem radcą tytularnym, i z jakiej racyi jestem radcą tytularnym? Być może, ja wcale nie jestem radcą tytularnym? Być może ja jestem hrabią, lub jenerałem, a tylko zdaję się być radcą tytularnym? Być może, że ja sam jeszcze nie wiem, czem jestem. Ileż to przykładów mamy w historyi, że człowiek prosty, nie już szlachcic, ale wprost jakiś mieszczanin, albo chłop nawet — naraz pokazuje się, że jest magnatem, albo baronem, czy tam jak... Jeżeli zaś z chłopa staje się niekiedy coś podobnego, to cóż może się stać ze szlachcica? Dajmy na to, wchodzę do naszego dyrektora w jeneralskim mundurze: mam epolet na prawem ramieniu, i na lewem epolet, a przez ramię niebieska wstęga — co? jak wtedy zaśpiewa moja najdroższa? co powie i sam papa, dyrektor nasz? O, to bardzo chełpliwy człowiek! To — mason[1], niezawodnie mason, chociaż stara się być i tym i owym; lecz ja zaraz zauważyłem, że to mason ukryty, bo kiedy poda ci rękę, to wyciągnie tylko dwa palce. Alboż ja nie mogę być w jednej chwili podniesiony do stopnia jenerał-gubernatora, albo intendenta, albo mieć inną godność?[2] Ciekawy byłbym wiedzieć, dlaczego ja jestem radcą tytularnym? Dlaczego mianowicie tytularnym radcą?
Dziś cały ranek czytałem gazety. Dziwne wypadki dzieją się w Hiszpanii. Nie mogłem nawet tego wszystkiego dobrze zrozumieć. Piszą, że tron opróżniony, i stany mają trudności w wyborze następcy, a stąd zaszły zawichrzenia. Nadzwyczaj dziwnem mi się wydaje to wszystko. Jakim to sposobem tron może być opróżnionym? Powiadają, że jakaś tam donna powinna zasiąść na tronie. Donna nie powinna być na tronie! nie może tam być żadnym sposobem. Na tronie powinien być król! Powiadają znowu: kiedy niema króla; — to być nie może, żeby nie było króla! Żadne państwo nie może być bez króla. Król pewno jest, lecz znajduje się może gdzieś ukryty. On, bardzo być może, że znajduje się w miejscu;
- ↑ „mason“ (z franc.) — wolnomularz; nazwa towarzystwa rządzącego się zasadami powszechnej równości i wolności; opowiadano o niem najdziwaczniejsze wieści, zarówno o obrzędach przy przyjmowaniu członków, jak i o celach rewolucyjnych; zabobonni mniemali, że masoni z dyabłem są w przymierzu.
- ↑ Od tego miejsca rozpoczyna się okres zaostrzenia się obłąkania; biedak już traci nawet świadomość czasu i przestrzenie; myśli jego się plączą; daty kładzie fantastyczne, tworząc dowolnie nazwy miesięcy, zapominając o możliwej ilości dni miesiąca, a niekiedy wyobrażając sobie, że istnieje poza przestrzenią i czasem określonym.