Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/102

Ta strona została przepisana.

tycka, skoro te sprzeczności ważyły się i w ciągu jej tworzenia, jasną jest rzeczą, że zatarcie ich mogło nastąpić — że tak powiem — drogą fizyczną lub chemiczną, drogą stopu lub skojarzenia się pierwiastków. W drugim wypadku nastąpić musiała eliminacja zbędnych pierwiastków, które pozostałyby jako materiał do nowego utworu lub zostałyby odrzucone zupełnie. To, co się stało w Górze Chełmskiej, określić trzeba jako drogę pośrednią i zauważyć zarazem, że brakło czasu na zupełny przebieg procesu twórczego. Miał go Bonczyk dosyć, jak się zdaje, jeżeli szło o pomysł, nie miał na przelanie go w widoczne dla czytelnika kształty. Na to nie wystarczał sam tylko dostateczny czas, musiałyby także zwiększyć się rozmiary a rozlewność epicka popłynąć szerokim korytem. Tymczasem tej rozlewności poza pieśnią pierwszą i częściowo piątą w poemacie nie ma, gdyż nie jest nią zastój akcji w pieśni II, w której wszystkie opowieści Grelicha mają znamiona szkiców, a nie obrazów.
Poeta widocznie spieszy się i z napisaniem i z wydaniem poematu, nie zamierza bynajmniej liczyć się z radą Horacego: nonum prematur in annum i zaledwie w lutym 1886 r. ukończył poemat, już go oddał do druku, skoro około 20 maja rozsyła jego egzemplarze. Druk musiał ponaglać, bo w ówczesnych stosunkach drukarskich, uwzględniając czas na przepisanie brulionu i przesyłkę korekt, poszło wszystko wcale szybko. Powód pośpiechu jest nam znany, a mianowicie wydarzenia r. 1885 i 1886, na które „pokrzepienie serc” miał przynieść poemat, pokrzepienie doraźne, gdyż Bonczyk nie zamyślał strzaskać lutni, lecz zapewne już wtedy nosił się z trzecim z kolei poematem na szerokim tle polskim, który mógł swobodnie już wykończyć i pokazać, do czego wzbić się potrafi w „wieszczym ulocie“. Dlatego w Górze Chełmskiej nie rozwinął wszystkich swoich sił, poddał się konieczności wypływającej z braku czasu i do niej dostosował techniczną stronę poematu.

Wzory: Homer

We Wstępie do Starego Kościoła Miechowskiego omówiłem obszerniej wpływ wielkich epopei przeszłości na Bonczyka, dlatego, mówiąc o nim obecnie w zastosowaniu do Góry Chełmskiej, niejedno pominę. Z wzorów