Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/112

Ta strona została przepisana.

względem jest możliwa tylko teoretycznie, jeżeli twórca z literaturą w ogóle się nie zetknął albo o lekturze własnej na czas tworzenia zapomniał. Bonczyk do takich szczęśliwych czy nieszczęśliwych autorów nie należał, lektury swej nie zapominał łatwo, przeciwnie w ulubionych autorach widocznie się rozczytywał dokładnie i urabiał sobie własny styl, po którym łacno go wśród tysiąca nawet poetów można rozpoznać, dotyczy to zaś zarówno jego języka jak stosunku do opiewanych przedmiotów. Uwzględnienie więc zależności jego od twórców poprzedzających go nie może wpłynąć ujemnie na ocenę jego spadku poetyckiego, nadaje mu raczej nową wartość, że wybrał własną drogę nie skutkiem nieznajomości innych dróg lub znajomości ograniczonej do niewielu szlaków, lecz po dokładnym zaznajomieniu się z właściwym kierunkiem.