Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/183

Ta strona została przepisana.
III
Astronomia Spińczykowa. Walny pochód z góry ku św. gradusom; Śniadanie; wspomnienia z czasów spustoszenia Kalwarii. Spińczyka odwiedziny u brata Aleksego, pustelnika; obecne podkopywanie św. góry. Nabożeństwa; nowe procesje z wszech stron Śląska. Wieczerza księży gości w klasztorze i ich zadania na pierwszy dzień Kalwarii.

Jeszcze słońcu o rannym ani myśleć wstaniu,
A ludzie dawno wstali i w lżejszym ubraniu
Schodzą się u kaplicy świętego Rafała[1].
Lecz poranek zbyt chłodny, a więc się ściskała

Miła rzesza; by jednak nie mówić o ziemi,

Karmiono się wzajemnie słowy zbawiennymi.
Tu rzekł Pitas[2], podnosząc gdzieś ku gwiazdom oko:
„Takusinkie[3] jak u nas! Lecz niebo szeroko
Jakoś wisi nad ziemią, nawet by się zdało,

10 
Iż tu stoi zbyt wyżej, jak w Bytomiu stało.

Myśmy teraz wysoko, ono też się dźwigło[4],
Ale jakożby niebo w górę tak wyśmigło[4]?“
Śpiewak zaś doświadczony tak poucza swoich:
„Nie wiem, co pomyślicie o wykładach moich,

15 
Ale mnie tak uczono: Góry szczyt, on znaczy[5]

Doskonałość. Kogo nią Bóg obdarzyć raczy:
W niezmyślonej pokorze ma się za człowieka
Tak grzesznego, aż niebo od niego ucieka.
Kto zaś, ziemię kochając, w dobrym się nie ćwiczy.

  1. w. 3. u kaplicy św. Rafała — p. obj. II 195.
  2. w. 7. Pitas — uczestnik pielgrzymki z Bytomia, nazwany w III 79: sławnym.
  3. w. 9. takusinkie — gwarowe, w literackim języku: takusieńki, lub takuchny.
  4. 4,0 4,1 w. 11 i 12. dźwigło i wyśmigło — formy krótsze czasu przeszłego, do których używania Bonczyk ma wyraźną skłonność, p. St. K. M., str. LVIII.
  5. w. 15—22. W tych „wykładach“ (wywodach) Spinczyka tkwi echo i uzupełnienie myśli ks. Weltzla (l. c., str. 424), o wyborze Góry Chełmskiej na klasztor: „To miejsce było bardzo sposobne do założenia klasztoru, bo kto stoi na górze, ten łatwiej może myśli zwrócić ku niebu i serce podnosić do Boga… Od zgiełku świata oddaleni byli Reformaci bliżsi nieba, a tym, którzy naokoło w dolinach i płaszczyznach mieszkają, widok na św. Górę pociesza serce. Już Psalmista mówi: Podnosiłem serce moje na góry, skąd mnie przyjdzie pomoc, pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię (Psalm 120).“