Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/214

Ta strona została przepisana.
V
Drugi dzień Kalwarii; dróżki Najśw. Panny. Przygotowania. Obawy ze strony Rządu. Stacje u Trzeciego Upadku. Domek Maryi. Przeprowadzenie chorego pustelnika Aleksego do celi św. Aleksego w klasztorze. Procesja ku dolinie Józefata. Nabożeństwo w Porębie. Zakończenie u św. Rafała. Błogosławieństwo ostatnie. Tłumy ludu rozstawają się z świętymi miejscami.

Zawitał dzień ostatni świętej Kalwaryi!
Rozmyślane dziś będą stacyje Maryi.
Aleć dziwne te myśli, z którymi weseli
Pątnicy się podnoszą ze skromnej pościeli:

„Dziś znów obchód! nauki! kaznodzieje nowi,

Wniebowzięcie Maryi — potem — ku domowi!“
To słowo: „Ku domowi“ tak w sercu zabłysło,
Że przy samym wspomnieniu parę łez wytrysło.

O serce, cóżeś dziwne[1]! Niedawno płakano,

10 
Kiedy górę, cel westchnień, z daleka widziano,

A dziś — własnego domu milsze już wspomnienie,
Przy dłuższych nabożeństwach pewne odurzenie[2].
I cóż to za pobożność? A więc głos rodziny
Słodszy jak uroczystych nabożeństw godziny?

15 
O serce, arcydzieło twórczej Boga ręki,

Właśnie w tej to tęsknocie objawiasz twe wdzięki:
Nic cię nie zaspokoi, dla Bogaś stworzone,
Twe pragnienie nie będzie niczym zasycone,
Tylko Bogiem! Iż wzdychasz do własnego grona,

  1. w. 9. cóżeś dziwne — jakżeż, cóż ty za dziwne jesteś.
  2. w. 12. odurzenie — brak przytomności, uwagi.