Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/215

Ta strona została przepisana.
20 
Mimowolnie dowodzisz, duszo, żeś stworzona

Dla rodziny, lecz dla tej, co się nie odmienia,
Gdzie nieszczęścia, gorzkości nie ma ani cienia,
Gdzie Bóg będzie twym Ojcem w wieki nieskończone:
Tam się nikt nie narodzi, nie umrze; spełnione

25 
Będą wszelkie życzenia przy Matce Maryi,

Nikomu się nie zecnie[1] w wiecznej procesyi.

„Ku domowi!“ tak myślą śród modlitw pątnicy!
„Nasi wnet już powrócą!“ — mówią domownicy.
Ale nie w słowach tylko z przyjścia swych się cieszą:

30 
Choć ich przestrzeń przedziela, już z pomocą spieszą.

Już gospodarz wytoczył wóz z obszernej szopy,
Mustruje[2] koła, osi smaruje i snopy
Suchej słomy zatłacza w wygodne półkoszki.
Konie zgadły myśl pana, już stawiają nożki

35 
Niecierpliwie, snać pyszne z tego, że są godne

Jechać po gospodynią i córki urodne.
Z ich powrotem wieś zabrzmi, aż gdzieś za zapłotki
Odezwią się podarki: piszczałki, kokotki[3]!

Aleć o tej to samej świętej Kalwaryi

40 
Wrogie rozmowy w pierwszej kraju kanclaryi[4],

Bo te tłumy, a śród nich kompanije polskie[5]
Draźnią na się urzędy wrocławskie, opolskie[6]:
„Oni spolszczyć gotowi naród górnośląski; —
Na to przystać nie mogą nasze obowiązki[7]!“

45 
Inaczej Atanazy! On nie o spolszczeniu

Myśli, tylko o wiecznym pątników zbawieniu.
Dlatego on wybierał z wielkiej mówców rzeszy
Takich, których przemowa i trwoży i cieszy,
Obala i buduje i serca porywa,

  1. w. 26. nie zecnie — nie będzie tęskno, nudno.
  2. w. 32. mustruje — przegląda, ogląda badawczo.
  3. w. 38. kokotki — piejące piszczałki blaszane, lub gliniane w formie koguta.
  4. w. 40. kanclaryi — kancelarii, wyraz skrócony dla rytmu.
  5. w. 41. kompanije polskie — w tym miejscu przede wszystkim kompanie z Kongresówki (Polski w ściślejszym znaczeniu).
  6. w. 42. urzędy wrocławskie, opolskie — rejencja w Opolu i zarząd prowincjonalny we Wrocławiu.
  7. w. 44. nasze obowiązki — nasze powinności, jako urzędników.