Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/22

Ta strona została przepisana.

Mam tu na myśli przede wszystkim liryczną partię w pieśni IV 302—387 (dumki Damiana Gaszyny) i spowiedź Damiana Gaszyny w pieśni VI 59—266, która nosi cechy jakby późniejszego skrócenia i przerobienia.
Wysuwa się tu i inna sprawa, a mianowicie należytego zrozumienia słów Bonczyka do Weltzla o „pierwszej i drugiej“ połowie poematu, czy wziąć je dosłownie i przypuszczać, że pieśni I—III powstały w lecie 1885 w Trenczynie, a IV—VI w lutym 1886 w Bytomiu, czy też dopuścić pewną swobodę i np. napisanie pieśni I i V—VI odnieść do r. 1885, innych zaś do r. 1886, względnie I i jakieś krótsze zredagowanie II—IV i V do r. 1885, nową zaś redakcję II—IV i VI do roku 1886. Dalsze moje wywody idą raczej w kierunku drugiej alternatywy, zwłaszcza co do partii II 263—326 wzgl. 328, w której szereg szczegółów wskazuje na powstanie w r. 1886 i co do obecnej postaci pieśni III i IV.

Anachronizmy w poemacie

Na to wszystko rzuca światło analiza anachronizmów poematu. Akcja jego ma się według zapowiedzi w tytule rozgrywać w r. 1875, czyli wszystkie wydarzenia późniejsze, zaznaczone w poemacie, będą wskazówkami czasu jego powstania. Takich sygnałów mamy sporo, pozostały one nieusunięte przez autora właśnie z powodu pośpiesznego dorabiania owej reszty. Bonczyk, kropiąc swoje wiersze, nie kontrolował, czy każdy szczegół w nich zgadza się z wyznaczonym przez niego czasem akcji tj. r. 1875. I znowu byłaby ciekawa, choć trudna do zbadania kwestia, czy ten brak kontroli był zamierzony czy mimowolny, jeżeli nie w chwili pisania, to w czasie przygotowywania do druku, a nawet podczas samego pośpiesznego druku i korekty. Nie zapuszczając się w te dociekania, zmierzamy do istotnego zagadnienia, jakie najpóźniejsze czasowo wypadki za znaczyły się w Górze Chełmskiej drobną chociażby o nich wzmianką.
Ustęp w pieśni II o „ojczyzny filarach“ (ww. 281—316) roi się od różnych anachronizmów, z których najjaskrawszy jest następujący: w II 301 mówi ks. Grelich rzekomo w r. 1875: Tu ksiądz Wolczyk z Byciny, teraz proboszcz w Pszowie, czyli ks. Greli-