Wraca w grono rodzinne. Lecz nie jak przed czasem[1],
Gdy mu świat był za ciasny, jedzie tylko lasem!
Co mu widzieć wesołość, radość w ludzkiej twarzy?
Jemu wszystko wydarło… nawet dla rodzica
Nie miał słów serdeczności… wynędzniałe lica
Zdradzają domownikom zwiędłe życia kwiecie.
„Jakiś ciężar wewnętrzny[2] Damijana gniecie!«
Gardził domem ojczystym, gardził okolicą.
Tak istotny odludek, codziennie gdzieś gnany
W tajnie najgęstszych lasów, niegdyś zabłąkany
Stanął — tu — patrzy — chata, raczej nędzna jama
Staruszka, by w konaniu[4]. Spostrzegłszy go, wznosi
Drżące ręce ku niemu.. o usługę prosi:
»Czyś duch, czy człowiek, niech mną litować się raczy[5],
Bo nie umrę, aż hrabia Gaszyna przebaczy!«
»Co za córką straconą w świat wyprawił syna!
Jam wykradła.. hrabia mi… jedynaczkę[6] — Boże,
Jedynaczkę! przebaczam, dawno się nie srożę,
Choć mi zwiędła ma córka!« — znowu łkając, wznosi
»Bo nie umrę, aż hrabia Gaszyna przebaczy!«
Strumieniami łzy leje z żalu i rozpaczy. —
»A gdzież córka skradziona?« »Umarła! umarła!
Przy klasztorze jej grobek[7]! Lecz abym zatarła
Sierotę mej opieki[8] ubrałam… o biada…
Biada nędznej grzesznicy, ubrałam w łaszątko[9]
Hrabianki Anny, dałam — z zemsty — niebożątko
- ↑ w. 147. przed czasem — poprzednio, w dawniejszym czasie; podobnie w St. K. M. IV 209: swoków dom przed czasem bywał rajem dla dzieci.
- ↑ w. 154. wewnętrzny — wyraz ten występuje u Bonczyka rzadziej, niż zwykły u niego: wnętrzny; por. obj. III 233.
- ↑ w. 155. nie zeznał się — nie przyznał się, nie zwierzył się.
- ↑ w. 161. by w konaniu — jakby konając.
- ↑ w. 163. niech mną litować się raczy — niech się nade mną ulituje.
- ↑ w. 167. hrabia mi… jedynaczkę — należy uzupełnić, jak w w. 180, skaził (zhańbił).
- ↑ w. 174. grobek — ale V 387 gróbek.
- ↑ w. 176. sierotę mej opieki — sierotę pod moją opiekę.
- ↑ w. 177. ubrałam w łaszątko — ubrałam w sukienkę; łaszątko wyraz zdrobniały od łach, użyty także w St. K. M. VI 63.