Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/314

Ta strona została przepisana.

w. 97. śpiewak nagórny — por. obj. IV 56 i 66.

w. 105. w brzozowiny cieniu — w cieniu lasku brzozowego; wyraz: brzozowina nieznany słownikom jęz. polskiego.

w. 119. Ks. Sobota — por. obj. II 428.

w. 137. Michalski — por. obj. III 429; słynął z energii słowa i czynu. Jako pierwszy proboszcz nowej osady przemysłowej: Lipiny, miał ks. Michalski wszelką zbieraninę społeczną, w której nie brakowało i szumowin. Jego oryginalna metoda duszpasterska, nacechowana nie tylko powagą patriarchalną i dobrocią, ale także energią ojcowską, była zwłaszcza z początku bardzo skuteczna, by przyzwyczaić zgromadzonych z różnych stron parafian do jarzma dyscypliny chrześcijańskiej.

w. 137—138. na chachary, na kocendry, prezmuty — te wyzwiska przejęte przez ks. Michalskiego ze słownika robotników przemysłowych, wprowadza Bonczyk do literatury. Chachar, zapewne przejęty z języka czeskiego, oznacza włóczęgę, powsinogę, człowieka niskiego pochodzenia, kocender wyraz pochodzenia angielskiego, przejęty za pośrednictwem niemieckiego: Kokszinder, oznacza odpadki przy koksowaniu, w przenośni zaś wyrzutka społeczeństwa. Oba te wyrazy stały się bardzo popularne na Śląsku i niemal charakterystyczne dla gwary śląskiej na równi z pieronem; trzeci wyraz: prezmut zniknął i bodaj w G. Ch. został po nim jedyny ślad; pochodzi prawdopodobnie z niemieckiego: Pressmut, którego w słownikach niemieckich nie znalazłem, a oznaczał zabijakę i awanturnika. Takich wyrażeń musiało być sporo w kazaniach ks. Michalskiego, skoro Bonczyk w w. 139 mówi o „gradzie słów“, a w 144 o jeżdżeniu po ludziach.

w. 147. w nieszporniku — w kapie; por. obj. St. K. M. VI rot.

w. 154. jęczą — jąkają, wymawiają z jękiem i trudem; podobnie w St. K. M. VI 642: ludzie pieśń z nimi jęczą, VI 670: lud milczy, płacze, cicho jęka; w G. Ch. I 449: (każdy) z głębi serca: adoro Te, jęka, IV 16: (lud) w mnóstwie prześladowań jąka; IV 239: słyszeć częste jękania; IV 244: tu głos długi jęka: Tibi soli peccavi; V 552: w pierś się bijąc jęczy; VI 277: de profundis clamavi za zmarłego jęka.

w. 158. bezdrożności — nieprawdopodobne bajki.

w. 159. Podwiel — dopóki; por. obj. I 245.

w. 162. Herostratos — zniszczył w r. 356 przez Chr. świątynię Artemidy w Efezie po to tylko, by sobie zjednać sławę.