Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/45

Ta strona została przepisana.

ożywiły jeśli nie w pamięci ogółu, to w wyobraźni Bonczyka legendarną zawisłość wzajemną losu Gaszynów i zakonu św. Franciszka na Górze Chełmskiej.

Damian Gaszyna i chronologia

Dla wieków ubiegłych dawała dość materiału historia, ale z niej Bonczyk nie zamierzał obficie korzystać, dla nowszych czasów pozostawało zmyślenie i ono pociągało więcej poetę. Działo się to zapewne w drugiej fazie kształtowania się pomysłu, gdy od „pątniczych wspomnień“ przechodził w opowieść epicką o ostatnim Gaszynie, zmyślonym Damianie. Co z tego kształtu pozostało w redakcji poematu z 1886 r., tym zajmiemy się później; tutaj wypada przedstawić tylko te ślady pierwotnego pomysłu, które każą się domyślać innego jego rozwinięcia. Metoda postulatu logicznego zastosowana do poezji jest niewątpliwie ryzykowna, lecz ryzyko zmniejsza się skutkiem tej niezwykłej właściwości poetyckich uzdolnień Bonczyka, że najsłabszą jego stroną jest mała ruchliwość wyobraźni i spora doza trzeźwości. To pozwala nam na przypuszczenia, które przy innym twórcy uchodziłyby za czcze domysły.
W świat i to nie tylko polski puszczali się Ślązacy od wielu wieków; jeśli idzie o szlachtę śląską, to ze Śląska m. in. przybyli do Polski Pretwicze, których jedna gałąź doszła potem do znaczenia w Rosji, a z początkiem XIX w. w służbę wojskową rosyjską wstąpiło i doszło do generalskiej godności 2 Ślązaków: książę Eugeniusz Wirtembersko-oleśnicki, którego pamiętniki wydano w 1862 r. w Frankfurcie n. O. i Hans Karl Friedrich Anton Diebitsch, późniejszy hr. Zabałkanskij i niefortunny wódz rosyjski przeciw powstaniu 1830-31 r. Wojna rosyjsko-turecka w 1877 odświeżyła w pamięci Bonczyka i postać tego Ślązaka i jego dowództwo w wojnie rosyjsko-tureckiej w roku 1828. Przeciwstawiając mu Damiana Gaszynę jako wroga Moskali w końcowej redakcji Góry Chełmskiej nie przepomniał Bonczyk i jego rywala tak w wojnie rosyjsko-tureckiej jak polsko-rosyjskiej Iwana Paskiewicza: