Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/53

Ta strona została przepisana.

literatury polskiej, czy raczej do jej przedsionka wprowadził tę pseudolegendę krośnieńską literat lwowski Stanisław Jaszowski „powieścią w listach przypadającą około r. 1644“, drukowaną w 1826 w Rozmaitościach Lwowskich, gdzie bohater nazywa się Ferdynandem, a przedrukowaną już pt. Anna i Stanisław z Kunowej Oświęcimowie w Powieściach historycznych polskich Stanisława Jaszowskiego, Lwów 1829, t. II, str. 37—84. Powiastka ta stała się źródłem natchnienia dla Mikołaja Bołoz Antoniewicza, który napisał spory (222 stron) „poemat dramatyczny w pięciu oddziałach“ pt. Anna Oświęcimówna, Lipsk 1856. Poprawki Antoniewicza w osnowie „podania“ są wcale liczne: pomijając przeniesienie akcji do zamku odrzykońskiego, najważniejszą zmianę stanowi umoralnienie treści przez to, iż w końcu Stanisław Oświęcim okazuje się stryjeczno-stryjecznym, a nie rodzonym bratem Anny, przez co rzekoma dyspensa papieska pozbawiona została momentu sensacyjności, którą tchnęła dawniejsza opowieść bez względu na to, czy w niej Anna była rodzoną czy przyrodnią siostrą Stanisława. W dramacie Antoniewicza stopień pokrewieństwa mógł dawno i łatwo się wyświetlić, gdyby ojciec Stanisława nie był zobowiązał przysięgą zamkowego kapelana (następnie pustelnika), że nie zdradzi zamiany zmarłego wkrótce po urodzeniu brata Anny na jego syna. Tajemnicę tę pustelnik wyjawił dopiero na rozkaz Rzymu, ale nie mają z tego pociechy bohaterzy dramatu, gdyż Anna umiera. Stanisławowi na jego rozpaczny okrzyk:

To wyrok szatana.
Bóg sprawiedliwym, nie karze bez winy!

wyjaśnia pustelnik tak przyczynę kary:

Możemy grzeszyć myślą, mową, czynem,
A sądów Bożych nam droga nieznana.
Tyś zgrzeszył myślą, a w sądzie przedwiecznym
Na każdy grzech nam kara wyznaczoną. —
Chociaż jej ojciec był twemu stryjecznym,
Myśl była grzeszną — kochałeś rodzoną.

Ten wiersz ostatni, przez autora drukiem rozstrzelonym wyróżniony, wyjaśnia nam także pomysł Bonczyka, który „podanie“ o Oświęcimach znał zapewne nie tylko