Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/85

Ta strona została przepisana.

trzymać wśród zakonników ducha mimo nadchodzącego prześladowania, dzieje się to wszystko w sobotę 11 września po południu i służy zarazem do podmalowania tła ogólnego; w pieśni II przybywają kompanie z dalsza do Leśnicy, tam słuchają mszy św. i kazania, spowiadają się aż do południa (to wszystko bardzo krótko opisane), potem wypoczywają, a tymczasem księża okoliczni, przybyli z pielgrzymkami, są w gościnie u ks. Grelicha, oglądają jego tusculum, słuchają jego opowiadań o Gaszynach, o kaznodziejach nagórnych, objaśnień obrazów filarów ojczyzny i pouczeń politycznych, a wreszcie pod wieczór uroczyście ruszają z pielgrzymkami do klasztoru (niedziela 12 września), akcja, jak widzimy, niewiele ruszyła naprzód; w pieśni III pielgrzymka bytomska (a podobnie inne) jeszcze przed świtem wyrusza na św. gradusy, znowu opowiadanie tym razem Spinczyka z przeszłości Kalwarii, Spinczyk odwiedza pustelnika br. Aleksego, gdy tymczasem pątnicy oglądają grobowce w kościele św. Krzyża, potem idą, każda kompania z osobna, na Kalwarię, pod wieczór zaś o. Atanazy przyjmuje przewodników kompanij, a na wieczerzy dla księży ogłasza porządek nabożeństw na dzień następny, jest to dzień trzeci akcji, poniedziałek 13 września; pieśń IV wypełnia skrócony w porównaniu z poprzednimi opisami przegląd obchodu właściwego odpustu (wtorek 14 września), ułożony z jakimś pośpiechem tak dalece, że dla osiągnięcia zwykłych rozmiarów pieśni dodał autor i wieczerzę w klasztorze i chorobę Śniadka i lekturę dumek br. Aleksego i krótkie zresztą refleksje Spinczyka[1]; w pieśni V szczegółowość opisów rośnie, dotycząc głównie uroczystości dnia

  1. O nadmiernym rozszerzeniu pieśni III, która może pierwotnie w rozmiarach o wiele mniejszych wchodziła w skład pieśni II i IV, świadczyłby i ten szczegół, że Spinczyk nosi się 1 i pół dnia z rękopisem br. Aleksego, zanim znalazł czas na jego lekturę, podczas gdy naturalny przebieg wypadków wymagałby, żeby te dumki przeczytał wieczorem tego samego dnia, w którym je otrzymał, zwłaszcza że i tak wieczorem dnia trzeciego (koniec obecnej pieśni III) nie ma nic do roboty. Widocznie więc pierwotnie akcja była pomyślana na 3 i pół, a nie na 4 i pół dnia.