płakać, wreszcie poszła do Ali Baby i opowiedziała o swem zmartwieniu.
Ali Baba zrozumiał, że pewnie zbójcy przyłapali na braniu ich zdobyczy i zamordowali.
Pocieszał jednak bratowę, mówiąc, że być może, Kassim nie wszedł do jaskini ze skarbami, może czeka aż wyjdą zbójcy, o ile widział, że przyjechali do lasu.
Postanowił jednak, sam będąc mocno zaniepokojony, iść do lasu i zobaczyć, co się z jego bratem zdarzyło.
Już podchodząc do pagórka spostrzegł paki leżące i zabitego osła, którego Kassim wziął rano ze sobą.
Zbolały i przeczuwający nieszczęście Ali Baba otworzył słowami zaklęcia pagórek i odrazu wszedłszy na próg, wydał okrzyk rozpaczy.
Kassim poćwiartowany, widocznie dla postrachu tych, którzy znali zaklęcie i wejść mogli po skarby, wisiał w różnych miejscach jaskini...
Ali Baba zabrał z sobą ciało nieszczęśliwego brata i czemprędzej udał się do domu, aby obmyślić coś, coby nie wykryło istotnego powodu śmierci. Zbóje bowiem czuwać
Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.