Patrzcie — oto kim był ów mniemany kupiec.
Mówiąc to, odsłoniła jego szatę, pod którą ukryta była broń wszelkiego rodzaju i opowiedziała, jak z błysku okrutnych oczu poznała owego zbójcę, który raz już chciał wymordować rodzinę Ali Baby.
Ali Baba nie miał słów na wyrażenie Morganie swej wdzięczności, dziękował jej tylko ze łzami i wzrokiem swym przemawiał o czemś do syna.
Tabet zrozumiał życzenie ojca, podszedł do Morgany i prosił ją o zgodzenie się na poślubienie jej. Czynił to zaś nietylko dlatego, że ojca to było życzeniem, ale, że miał do niej skłonność i odczuwał ogromną wdzięczność.
Ali Baba widział szczęście swego syna, cieszył się niem jeszcze długo i nie zapomniał nigdy o wdzięcznem i oddanem sercu byłej niewolnicy.
Przed śmiercią wskazał synowi sposób otwarcia kryjówki w lesie, ten zaś przekazał tę tajemnicę swemu potomstwu i szło szczęście i dostatek z pokolenia do pokolenia, które zawdzięczało wszystkie bogactwa i niezaznanie braku dobremu i miłosiernemu do końca życia Ali Babie.