stał się powodem śmierci swego biednego ojca.
Gdy nieznajomy uspokoił się w swym bólu, zapowiedział, że przyjdzie nazajutrz do Aladyna i jego matki, a tymczasem dał mu kilka sztuk złota, aby ofiarował od niego swej matce.
Aladyn, z radością pobiegł do domu oddał pieniądze i opowiedział matce o stryju, o którym nigdy nie było mowy w ich domu za życia ojca, co dziwiło mocno wdowę po krawcu.
Za pieniądze tak niespodzianie otrzymane, kupiono dla siebie ryżu i trochę jarzyn, za resztę zaś przygotowano dla stryja przyjęcie.
Na drugi dzień, gdy zbliżała się godzina, na którą obiecał swe przybycie nieznany dobroczyńca, Aladyn niecierpliwie wyglądał przeze drzwi, obawiając się, że nie przyjdzie.
Ale zaledwie wybiła naznaczona na wizytę godzina, zjawił się bogaty Egipcjanin, napełniając serca obojga wielką radością.
Przyniósł on ze sobą butelki z winem, owoce i różne przysmaki i serdecznie powitał swą nieznaną dotąd bratowę i Aladyna.
Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/33
Ta strona została uwierzytelniona.