jej syna zuchwalstwo sięgania o rękę księżniczki.
Ale Aladyn bynajmniej się tem nie zatrwożył.
Potarł cudowną lampę, a gdy stanął przed nim ów zwykły olbrzym, rozkazał mu, aby sprowadził dwunastu murzynów, którzyby nieśli ze sobą ogromne wazy pełne kosztownych kamieni i pereł.
Rozkaz został natychmiast spełniony. Przed domem wdowy stanęli murzyni z ogromnemi wazami, napełnionemi złotem i brylantami, a każdy z nich prócz tego miał na plecach duże worki z rubinami, szmaragdami i przeróżnemi bogactwami.
Cała ta grupa wyruszyła wraz z matką Aladyna do pałacu, gdzie oczekiwał na ich przybycie niecierpliwy monarcha.
Cóż za podziw wzbudzali ci czarni ludzie, idąc miasteczkiem!
Wprost wydawano okrzyki, wołano tak głośno z radości na widok czegoś nigdy niewidzianego, że odgłosy te dochodziły aż do pałacu i trafiały do komnaty cesarza.
Cesarz, otrzymawszy tak cenne dary osłupiał.
Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/50
Ta strona została uwierzytelniona.