Nie myślał, żeby w państwie jego były tak niezliczone bogactwa i natychmiast polecił matce Aladyna, aby go zawiadomić chciała, że cesarz chce poznać swego przyszłego zięcia i ofiarować rękę swej córki.
Uszczęśliwiony Aladyn, natychmiast po przybyciu matki zawezwał swego murzyna i rozkazał mu dostarczyć ubrania kosztownego, koni, powozów i niezliczone mnóstwo sług i bogactw przeróżnych.
Stanęło wszystko przed Aladynem i oczekiwało wymarszu.
Aladyn ustrojony w drogie szaty wyglądał wspaniale i zwracał na siebie wzrok wszystkich przechodniów, którzy przechodzącemu orszakowi przyglądali się z prawdziwym zachwytem.
Zajechawszy przed pałac, Aladyn wszedł na salę cesarską i ofiarowawszy dary bogate, wysłuchał dużo słów pochlebnych i zapewnienie o przyjęciu go na zięcia.
Wkrótce potem nadeszła przecudna księżniczka i powiedziała Aladynowi, że najzupełniej godzi się z wolą ojca i z chęcią Aladyna poślubi.
W parę tygodni potem odbyło się huczne wesele w domu cesarskim, a Aladyn
Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.