Strona:Nowe baśnie z 1001 nocy.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

Zwrócił ich uwagę stojący u wrót domostwa nędzarz i podeszli do niego, zapytując, czem się zajmuje i dlaczego jest w takiej niedoli.
Hassan, żalił się przed nimi na swój los, opowiadając o wszystkich swych nieszczęściach i zawodach w ciężkiej swej chorobie i smutnej doli.
Saad postanowił mu dopomódz. Dał mu więc kilka sztuk złota, radząc, aby je dobrze użył.
Uradowany Hassan ucałował szatę miłosiernego ofiarodawcy i czemprędzej postanowił w nieobecności żony schować pieniądze a jedną ze sztuk złota użyć na zakupienie żywności.
A że łaknął oddawna kawałka mięsa, przeto wyszedł na miasto, schowawszy uprzednio resztę pieniędzy w zawoju. Było to według niego najlepsze ukrycie skarbu.
Kupiwszy kawałek mięsa i jarzyn wracał Hassan do domu, ciesząc się z góry przyjęciem radosnem swej małżonki, gdy naraz z gór sąsiednich zerwał się orzeł, a widząc kawał mięsa w ręku przechodnia, rzucił się doń, aby je wydrzeć i do gniazda unieść.