Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/028

Ta strona została uwierzytelniona.

Za tobą wichrami rwana
    Niewolnica gna wszeteczna,
Opinią — u ludzi zwana
    Pełna złud, jak skorpion wsteczna,

Co zbiera w bagnach kamienie
    Na czoła tu apostolskie,
Póki krzyża wywyższenie
    I ludu arfy Eolskie

Niech wzniosą ich w mąk wyżyny —
    A wtedy bałwochwaląca,
Jak wężów hydra pełznąca
    Kadzideł zieje im dymy!..
Ślepa na męki, ofiary,
    Co w ciszy święci sztandary,
A przy posągach płacząca!..

Fortuno! gdzie dziś twe ludy
    Persyi, Kartagi — i Romy?
Gdzie mrówcze Babelu trudy,
    Gmachów Palmyry odłomy!

I kędy dwa wielkoludy
    Aleksander olbrzym wschodu,
Napoleon olbrzym zachodu!?


∗             ∗

Raz wprzęgasz się do rydwanu
    Zwycięzcy, co chwałą piany