Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/029

Ta strona została uwierzytelniona.

Urąga błyskawic panu
    I wyzywa Uragany!
Co podłą nogą despoty
    Depcze lud, idee, cnoty! —

Potem powalon przez Ciebie
    Wdeptany w cmętarz krwi, błota
A za rydwanem twym cnota
    Płacze na prawdy pogrzebie!

Lecz ciebie zepchnie z rydwanu
    Narodu mego sumienie
    I zbrodni twoich nasienie
Spadnie marnie w Oceanu
                      Głąb!..
Słońce twoje marnie zgaśnie
Kiedy prawdy trąba wrzaśnie
    Z Jerychońskich trąb!..


∗             ∗

Ja! hasłem twego sztandaru!
Przto od twego nektaru
Potruły się geniusze
Piane[1], w dziejów zawierusze!

I szatan pychy, co w dłoni
    Miał losy całej ludzkości,
    W otchłani własnej miłości
Zatopił, gdzie zatopiony! —


  1. Przypis własny Wikiźródeł Pijane