Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/054

Ta strona została uwierzytelniona.
V. ZWIĘDŁY LIŚĆ.



               Od gałęzi w dal
               Z ponad drzew i fal
Listku wiejący tak w osamotnieniu
Dokądże, dokąd lecisz w utęsknieniu...
Sam nie wiem — przeto nie pytaj mnie już:
Wśród burzy runął dąb w straszliwą noc
Co moją siłą bywał wpośród burz!
Dzisiaj mną szarpie losu dzika moc...
               W górę i w dół
                  Od siół do siół,
               Wśród dzikich prób
                  Po nad wzgórek i grób!
Niestałem wichrów unoszon ramieniem
Lecę, gdzie losu porywa mnie wola,
Gdzie prędzej później róży przeznaczeniem
Pójść, kędy nawet, lauru przepaść dola...