Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak modlitwa milionów nagle skamieniała
Biblijna!.. serca ludzkie w górę porywała!
Jak Kolumba — tak jego ochrzcił świat warjatem,
On — kopułą przykrywszy, zemścił się nad światem!
Druga na puszcz Campanji górą się rozległa
Jak mogiła narodu, co popiołów strzegła,
W niej serafów harmonji anioł zaklął prawo
Z pierwszej, Florenckiej rodem — własną stoi sławą,
A że anioł budował, zda się że nie zdoła
Zburzyć jej, chyba trąba drugiego anioła!...
Obie wielkie Sinaju córy, świat im za nic,
Ich wielkość boska! iście nie przygniata, ale
Rwie ducha w górę — że się podnosi zuchwale
I czuje że granica jego — niema granic!...
Brunelleschi! Bramante! Santi! Buonarotti!
Vignolo! Giulo! Lauci! Palladio! Peruzzi!
Po was każda klasyczna kolumna się smuci!
Wam ziemia swe wnętrzności otwarła w wiek złoty!..
By wasz geniusz naturę uszlachetnił sztuką!
Religią waszą piękność! natchnienie nauką!
Wasze ramię natchnienia nieśmiertelną siłą
Ziemię z niebem, zachwytu spójnią połączyło!..
Jakkolwiek ideałem mym gotycyzm będzie,
Jakkolwiek nad Helladę i zawsze i wszędzie
Typu już nienapotkam! choć mi maurytańskie
Gmachy będą muzyką najmuzykalniejszą...
Jednak ty odrodzenia dobo!.. w chrześciańskie
Cuda bogate dziecię! tyś, niemniej cudniejszą!
Chociaż z innych powstałaś, a nie sama sobą,