Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.

Księżyc grał w falach, i gwiazdy w wód łożu.
Czasem — dochodził daleki plusk wiosła….

∗             ∗

Ujrzawszy znowu niebo moje, głosy
Dziecka krzyknąłem: Przebaczcie niebiosy!!!
Słabym jak dziecko ale kochający
Przebaczcie otom w otchłanie tonący….

∗             ∗

— Jeźli przebaczysz tym, których przekląłeś
To przebaczenie i niebiosy wziąłeś!
Nie!!; nie przebacz!!! bo nadto kochałem!
Nigdy! i w sercu jak lew zaryczałem!...

∗             ∗

Wtedy Syrena w ramiona wężowe
Znów mnie ścisnęła — i zapadła w głębie;
U zimnej piersi jej złożyłem głowę
— I śniłem lat sto!!!

∗             ∗

Czemuż nie wyziębię
Serca co gore?! ...........