Strona:Nowelle (Halévy) 20.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

? — Moja panienka miałaby łajać i gniewać się... nigdy w życiu! Na świecie całym niema lepszej istoty od mojej panienki!
— Czy to już wszystko?
— Tak... wszystko.
— Więc kazałeś mnie szpiegować?
— Nie inaczej... ale proszę o twój opis z 26-go,
— Oto jest: Wtorek 27 maja. Wczoraj popołudniu niosłam chleb dla Nelly... Schodząc z krużganka widzę, że jakiś wojskowy rozmawia z odźwiernym. Bawiłam pięć minut w stajni; wyszedłszy ztamtąd, patrzę... jeszcze stoi. Idę na górę do mego pokoju i zastaję tam Julię. Ach, jak nas ciekawość opanuje, okropność, co się dzieje z nami! Powracam do Julii: — Spodziewam się listu z Paryża... idź zobaczyć, czy go niema u odźwiernego... Idzie, czekam... nie wraca. Udaję się do garderoby, w której okno wychodzi na podwórze. Widzę Julię rozmawiającą z tym wojskowym. Nareszcie powraca... — Niema listu, panienko... — Bardzo długo bawiłaś... — Ależ nie, panienko... — Owszem, widziałam cię... rozmawiałaś z huzarem... — Z huzarem, o nie!... — Kiedym cię widziała...— Nie rozmawiałam z huzarem... to był żołnierz od strzelców... jest również w mundurze: huzarzy mają szamerowanie białe a strzelcy czarne; u huzarów kołnierz jest taki sam jak dolman, a u strzelców czerwony... — Zkąd ty wiesz to wszystko, Julio? — Mam kuzyna w huzarach, panienko. Tu, w Saint-Germain, niema huzarów... są tylko strzelcy... dwa pułki: 21-szy i 22-gi, które stanowią brygadę. Ten żołnierz, co tam stał, byłto strzelec z 21-go