Strona:Nowelle (Halévy) 60.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

nigdy w życiu nie tańczył... nigdy... słyszysz pan... nigdy! Rzecz nie do uwierzenia, a jednak prawdziwa. Ten biedny chłopak nie wiedział, co to kadryl. Oto jakich ludzi wybiera pan Barthélemy Saint-Hilaire!.... Ach, ta broda mnie dusi... pozwoli pan...
— Bardzo proszę...
Po odjęciu siwej brody, już nie miał tak szanownej postaci.
— Powiedziałem temu młodzieńcowi, mówił dalej — sprobujemy, ale ciężko pójdzie... Nauki tańca nie rozpoczyna się w dwudziestym-ósmym roku życia. Ociosałem go, o ilem mógł, ale wszystkiego było na to dwa tygodnie czasu. Zaklinałem, żeby odłożył wyjazd i wyrobił sobie zwłokę na trzy lub cztery miesiące; byłbym z niego coś zrobił; ale nie chciał. Pojechał, nic nieumiejąc. Często o nim myślę. Będzie nas tam reprezentował, a zareprezentuje nas bardzo źle; nie przyniesie zaszczytu swemu krajowi. Pamiętaj pan, że może mu tam wypadnie figurować w kadrylu dworskim, tańczyć naprzykład z arcyksiężniczką... Niechże się tam zacznie plątać z tą swoją arcyksiężniczką... ładnie będzie.. wszystko to jest smutno... Jam republikanin panie; republikanin starej daty... boleśnie mi myśleć, że respublika jest reprezentowaną przez dyplomatów nieumiejących odróżnić changement de pied od buttement de jambe... Wiesz pan, co mówią na dworach zagranicznych? „Cóż to za dzikich ludzi przysyła nam Francya?” Tak... oto co mówią. Personel dyplomatyczny nie był świetny za cesarstwa... o nie!...