Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/11

Ta strona została skorygowana.

turalnie jest pod obserwacją. Ale skąd pan wie już o nim?
— Przed przybyciem na miejsce informuję się zawsze o szczegółach sprawy, którą mam się zająć, abym następnie odrazu mógł wziąć się do pracy.
Gdzie więc mieszka ten człowiek?
— Plac Selima 2....
— Dziękuję. — Dziwne, mruknął następnie do siebie. To obala wszelkie domysły.

3.

W towarzystwie prezesa rady ministrów przechodził Nick Carter następnego ranka szerokie korytarze zamkowe. Komnaty urządzone były z nadzwyczajnym przepychem, wszędzie stały warty, które z szacunkiem ustępowały na widok premjera.
Doszli wreszcie do niewielkiej sali, wyglądającej na poczekalnię.
Przy następnych drzwiach dwóch uzbrojonych ludzi stało na warcie. Ogromne pieczęcie, widniejące na drzwiach, wskazywały, że są już u celu swej drogi.
Na znak, dany przez premiera obaj odsunęli się ode drzwi. Pieczęcie wyobrażały herb państwa Illiryjskiego. Były nienaruszone.
Zerwał je, w zamku zgrzytnął klucz, ciężkie drzwi rozchyliły się na zawiasach, oczom wchodzących ukazała się duża, z przepychem urządzona sala.