Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/16

Ta strona została skorygowana.

przesyłać swej firmie zdjęcia najciekawszych wydarzeń chwili. Zbieg pozostawił wszystkie swe rzeczy, zabrał ze sobą tylko aparat i klisze. Fotografja Króla Illirji zapewne oddawna już była wysłana.
Właścicielka mieszkania zeznała, iż rzeczywiście poprzedniego dnia otrzymał on jakiś list przez posłańca, a w dziesięć minut potem pospiesznie wyszedł z domu.
Granice były zamknięte, Raczo musiał więc jeszcze być w kraju, ale gdzie go szukać?
Stosownie do zrobionego w nocy planu, Nick Carter wyszedł na ulicę w towarzystwie policji. Chciał, aby go widziano. Rozpoczynała się walka. Miał już w kieszeni dokument, mocą którego wszystkie organy państwowe obowiązane mu były do posłuszeństwa i mógłby zmobilizować całą Illirję.
Powróciwszy do hotelu, miał już siadać do stołu, gdy wezwano go do telefonu. Mówił sam minister sprawiedliwości. Dokonane zostało morderstwo. Jeśli go ten fakt interesuje, mógłby udać się na miejsce zbrodni, dokąd wyjeżdża niebawem. Zdaje się, że...
— Pojadę chętnie, przerwał mu Nick Carter. A kto został zabity?
— Nie otrzymałem jeszcze raportu, nadesłano mi tylko umówiony znak, iż sprawa jest poważna, chcę więc sam poprowadzić śledztwo. Przyjadę po pana za dziesięć minut. Dowidzenia.
W parę chwil potem auto ministerjalne z trudem posuwało się po rozmiękłej od deszczów