Strona:Nowy Nick Carter -11- Bezbarwne żyjątka.pdf/10

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

W prosektorjum za grubą szklaną ścianą widać było rządy mar, na których spoczywały pogrążone w wieczny sen ciała ludzkie, zakryte po szyję białemi prześcieradłami. Jednakowa temperatura, około 12 stopni poniżej zera, pozwalała na przebywanie trupom przez dłuższy czas bez widomych oznak rozkładu.
Między publicznością, z lękiem lub niezdrową ciekawością przyglądającą się temu niewesołemu widowisku, kręcili się tajni agenci policyjni, wnosząc z zachowania, czy czasem zbrodniarza nie przyprowadziła tu niepohamowana żądza

8