Strona:Nowy Nick Carter -11- Bezbarwne żyjątka.pdf/15

Ta strona została uwierzytelniona.

pomożemy pani odnaleźć zaginionego przyjaciela.
— Nazywał się Karol Duval — mieszka naprzeciwko mnie — jest buchalterem — lat ma około 29 — — skromny, cichy, oszczędny — czy ja wiem co więcej? Od poniedziałku na niego czekam i czekam, aż głowę tracę — i prawdę mówiąc, nie opuszcza mnie niedobre przeczucie...
Inspektor wyciągnął nagle z kieszeni fotografję:
— Czy to czasem nie ten — pani przyjaciel?
Dziewczyna gwałtownie chwyciła inspektora za rękę:
— O, tak, to on! Skąd ma pan jego zdjęcie? Mój Boże! mów pan prędzej!
— Niestety, przeczucia pani nie pomyliły — powoli i z żalem w głosie powiedział inspektor — Karol Duval nie żyje....
Dziewczyna zatrzepotała rękoma i śmiertelnie pobladła, osunęła się w głębokiem omdleniu na podłogę.

— Biedne dziecko! — szepnął Nick Carter, pochylając się nad omdloną — zawiele wzruszeń, jak na jeden dzień — i jak na takie małe, słabe serduszko...