go możnowładztwa, który przekipiałą bujność swą i przelewność mocno w garści dzierży i powściąga, a zasobami swego dobrze zaopatrzonego śpichlerz a rozrządza“ z oszczędnością do skąpstwa niemal posuniętą, nie z musu, ale z wyrachowania rozumnej i dbałej, bacowsko zapobiegliwej gospodarki. Prymitywizm to zatem nie sa morzutny, z gołębiej prostoty serca lub siermiężnej pierwotności płynący, ale ustanowiony i podjęty świadomie, jako eksperyment poetycki, przeprowadzony zaś konsekwentnie, skutecznie i z powodzeniem, a jedną z szans swego powodzenia czerpiący właśnie i z samego kontrastu, jaki niewątpliwie zachodzi między tą do przesady przybraną sobie, skrajną w.pozorach skromnością, a zamaszystością i rozmachem szerokiego, zgoła nie chudopacholskiego gestu, co się pod tą z pozoru niepokaźną i poślednią ukrywa szatą. Swoisty charakter własny, odrębny ton całej „Księgi ubogich“ zasadza się może na tym osobliwym właśnie kontraście między całkiem zresztą widoczną intencją pewnego na zewnątrz chełpliwego wynoszenia się owem potulnie przybranem, rzekomem ubóstwem strzechy, czem bogatej, tem radej, a jawnie szczodrym dostatkiem w domu i suto dla gości zastawionym stołem kmiecia na zagrodzie, równego wojewodzie. Jest pewien swoisty styl rodzimej meskinerji w tem poetyckiem poprzestawaniu na małem, w tej przepisanej sobie z finezją artystycznej dyecie.
Dlatego nie należy dać się zwieść tytułem, ani pozornego ubóstwa tej „Księgi ubogich“ brać nadto ściśle i dosłownie. Sam autor, definiując ją zresztą taką nazwą, jeśli nie uczynił tego przez pewien odcień ironji, uległ prawdopodobnie autosugestji pod wpływem niejakiej analogji z równie religijnie nastrojonemi natchnieniami Rabindranatha Tagore, które mniej więcej równecześnie spolszczał. W Kasprowicza poezjach jednakowoż nie szukać ewangielicznej uległości i pokory, ani seraficznie uduchowionych wzlotów duszy, ani naiwnie prostaczej,
Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/111
Ta strona została przepisana.